Wczytuję dane...

Motywowanie dziecka - sprawdź, czy robisz to źle!

Motywowanie-dziecka-multix-shop-blog

Jak pięknie wyglądałby świat, w którym dzieci wykonywałyby swoje obowiązki bez marudzenia i zwlekania. Niestety, życie tak nie wygląda. Każdy potrzebuje jakiejś motywacji i dzieci nie są tu żadnym wyjątkiem. Sprawdź, czy na pewno zachęcasz je do działania w odpowiedni sposób? 

Zacznijmy od listy błędów w tej dziedzinie. Poświęć chwilę na zastanowienie się, jak byś się czuła (lub czuł), gdyby ktoś skierował takie działania w twoja stronę.

1. Umniejszanie zasług


Dziecko przychodzi pochwalić się jakimś sukcesem. Dużym czy małym, to nieistotne. Oczekuje akceptacji, a zamiast tego słyszy: "No, nieźle, ale…" i tu następuje wyliczanka tego, co mogłoby być zrobione lepiej. Albo reakcja na dobrą ocenę: "Piątka? Fajnie, ale dlaczego nie szóstka?" Oczywiście, że konstruktywna krytyka jest potrzebna czasem każdemu, i dorosłemu i dziecku. Ale na wszystko jest czas i miejsce, a rolą rodzica jest okazanie delikatności i taktu, aby pokierować dziecko, nie raniąc jego uczuć i nie zmniejszając zasług.

dlonie-mala-i-duza-multix-shop

Aby 
lepiej to zobrazować, podajmy "dorosły" przykład. Postanawiasz wziąć się za siebie i zrzucić trochę wagi. Ćwiczysz na siłowni, katujesz się dietami. W końcu głodna i wymęczona stajesz na wadze i masz ochotę podskoczyć z radości. 5 kilo mniej! Zawsze to jakiś początek! Podekscytowana mówisz o tym mężowi/siostrze/przyjaciółce, tylko po to, żeby usłyszeć: "Pięć kilo? No, nieźle. Ale czemu nie postarałaś się bardziej i nie zrzuciłaś dziesięciu?". Czy po takim tekście znalazłabyś w sobie zapał do dalszych ćwiczeń, czy raczej odechciałoby ci się wszystkiego?

2. Porównywanie


O porównywaniu i o tym, dlaczego jest szkodliwe, pisaliśmy już wcześniej w poście o odrabianiu lekcji. Rozwijamy teraz trochę ten temat. Chyba każdemu choć raz w życiu zdarzyło się powiedzieć dziecku: "Dlaczego nie jesteś bardziej jak [tu wstaw dowolne imię]?" Czy rodzić, mówiący takie słowa, naprawdę myśli, że reakcją dziecka będzie: "Och faktycznie, moja kuzynka/siostra/koleżanka jest tak wspaniała,  muszę przyłożyć się do pracy nad sobą, aby być bardziej jak ona!" Znając podstawy ludzkiej psychologii, można się spodziewać raczej myślenia: "Nienawidzę mojej kuzynki/siostry/koleżanki!" Nie trzeba chyba dodawać, że takie porównywanie jest niezwykle destrukcyjne dla dziecięcej samooceny i pewności siebie. Jak może być pewne siebie dziecko, które czuje, że nie jest akceptowane nawet przez własnych rodziców? A takie porównywanie z innymi jest właśnie sygnałem braku akceptacji.

Podajmy szybki przykład z dorosłego podwórka. Wyobraź sobie, że przyszykowałaś wyjątkowy obiad. Może na przykład postanowiłaś wypróbować nowy przepis, albo ugotować ulubione danie męża. Tymczasem on po spróbowaniu kilku łyżek stwierdza: "Moja mama jednak gotuje lepiej, czemu nie możesz gotować tak jak ona?". Czy czułabyś się zmotywowana, aby pobiec do teściowej po lekcje sztuki kulinarnej?  Czy raczej byłabyś zła na męża, stosunków z teściową też by taki tekst nie poprawił, a eksperymentów kulinarnych odechciałoby ci się na długo?

3. Brak reakcji


Z jakiegoś powodu niektórzy rodzice wierzą, że brak reakcji na sukcesy jest motywacją samą w sobie. Okazują w ten sposób dziecku, że sukces powinien być stanem permanentnym. Reagują natomiast na niepowodzenia - oczywiście negatywnie. Wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy ma prawo do błędów. Dzieci również. Tymczasem taka postawa rodziców może wyrobić w nich przekonanie, że nie mają prawa do porażki. Że sukces jest stanem normalnym, natomiast niepowodzenie czymś wysoce nagannym. Odbiera to chęć do dalszego starania się, ponieważ dziecko odnosi wrażenie, że rodzic jego sukcesów zwyczajnie nie dostrzega, albo nie są one wcale ważne.
 

Czy chciałabyś mieć w pracy takiego szefa, który nigdy nie dostrzegałby twoich starań? Wyrabiasz 200% normy, zostajesz po godzinach, a on nic, jakby tak miało być zawsze. A tylko raz pomylisz się w jakiejś drobnej sprawie, natychmiast afera na całe biuro. Jaki byłby finał tej historii? Zapewne doszłabyś do wniosku, że nie ma się co starać, i przestała zostawać po godzinach czy zabierać robotę do domu. Bo skoro i tak nikt nie zauważa, ani nie docenia twojego poświęcenia…

4. Nagrody


Nagrody jako motywacja to trochę śliski temat. Bo wszystko zależy od rodzaju nagrody, częstotliwości, z jaką jest wręczana oraz intencji. Zachęcanie dziecka do pracy upominkami może łatwo prowadzić do sytuacji, gdy będzie ono starać się tylko dla nich, nie zwracając uwagi na główny cel działania. A ponieważ dzieci potrafią być mistrzami negocjacji, istnieje realna obawa, iż z czasem podwyższą wymaganą stawkę. No i umówmy się, nie w każdym wieku ta metoda się nadaje. Jeśli przyzwyczaisz podstawówkowicza do nagrody za każdą dobrą ocenę, czy naprawdę myślisz, że  ten sposób da się ciągnąć do matury? O wiele lepszym pomysłem od kupowania słodyczy czy zabawki za każdą piątkę, jest ustalenie celu długofalowego. Na przykład większa nagroda za dobre oceny na koniec roku. To prędzej wyrobi w dziecku umiejętność koncentracji na celu i konsekwentnego dążenienia do niego.

chlopiec-czyta-ksiazke-multix-shop

Co w takim razie wolno jak nic nie wolno - może ktoś zapytać.


Skutecznych technik motywacji jest mnóstwo. Na początek zajrzyj w głąb siebie i pomyśl, co ciebie motywuje do działania? Czy da się przenieść podobne techniki na twoje dziecko? My możemy podpowiedzieć trzy szybkie sposoby:

Wyrozumiałość


Czy codziennie wykonujesz swoje obowiązki nienagannie i z uśmiechem na ustach? Nie? To dlaczego wymagasz takiego zachowania od swojego dziecka? Ma przecież takie samo prawo do gorszego dnia, jak i ty. Okaż wyrozumiałość dla jego niepowodzeń. To da mu poczucie, że rozumiesz je i traktujesz serio. Takim podejściem można zdziałać więcej, niż wszystkimi powyższymi "metodami" razem wziętymi.


Tłumaczenia

Świat dorosłych bywa dla dzieci zagadką, ale rolą rodzica jest tę zagadkę im wyjaśnić. One są przecież ciekawe z natury i jeśli o coś pytają, "bo ja tak mówię" jest najgorszą odpowiedzią, jakiej można im udzielić. Warto więc tłumaczyć dzieciom efekt docelowy działań, które dla nas są oczywiste. "Po co sprzątać pokój? Ponieważ wtedy wszystko możesz łatwo znaleźć na swoim miejscu". Albo: "Bo przyjemniej będzie ci siedzieć w czystym, niż w brudnym". Dla nas to jasne, ale dziecko lubi być traktowane poważnie i otrzymywać jasne, rzeczowe odpowiedzi. Dobrze rozumiejąc logiczny cel danego działania, prawdopodobnie weźmie je bardziej na serio.

Daw
anie przykładu 

Oj, tu bywa ciężko. Jakie to wygodne powiedzieć: "Rób to, co ci mówię, nie to, co ja robię". Nawet, jeśli nie wyrażając się dokładnie w ten sposób, wielu rodziców stosuje tę metodę na co dzień. A dzieci głupie nie są. Wszelki fałsz wyczuwają od razu i zaraz zauważają dysonans między tym, co rodzic im każe, a tym, co sam robi. Tego się nie obejdzie, jeśli chce się dzieciom dawać dobry przykład, należy zacząć od wzięcia się za siebie. Spójrz na to jak na dodatkową motywację dla siebie samej. Bo w tym przypadku zmotywowany rodzic = zmotywowane dziecko. 

ojciec-z-dzieckiem-na-drodze

Temat zachęcania do działania jest szeroki, a my tu nadruszyliśmy zaledwie wierzchołek góry lodowej. Grunt, to pozbyć się destrukcyjnych nawyków, które nie motywują nikogo, za to mogą wyrządzić w psychice dziecka dużo złego. Z czystym kontem zacznij na nowo. Każde dziecko jest inne, na każde może działać inny sposób. Zadaniem rodzica jest znaleźć taki, który zadziała bez ranienia dziecięcych uczuć i zostawiania im złych wspomnień na przyszłość.