Słyszałaś kiedyś o nauczaniu domowym? A może sama rozważałaś taką opcję? Trzeba przyznać, że w dzisiejszym świecie sam pomysł uczenia dziecka w domu wywołuje szok, niedowierzanie i sporo kontrowersji. Jak to? Przecież dziecko będzie miało gorzej! - wołają znajomi rodziców, którzy podejmują decyzję o edukacji dziecka poza murami szkoły. Co powoduje takimi rodzicami? I czego obawiają się stanowczy przeciwnicy takich rozwiązań? Dziś przyjrzymy się kilku zaletom i wadom nauki domowej - bo wszystko ma swoje plusy i minusy.
Wielu osobom wydaje się, że jakby zdecydowały się na uczenie dziecka w domu, natychmiast do ich drzwi zapuka policja razem z dyrektorką lokalnej szkoły. Jeśli to jest główny powód, dla którego nigdy nie rozważałaś nawet takiego pomysłu, możesz odetchnąć z ulgą. Nauczanie domowe jest w Polsce, tak jak w wielu innych krajach Europy, całkowicie legalne. Nie musi też być uzasadnione względami medycznymi - to decyzja rodziców dziecka. Dla przykładu, w roku 2017 aż 14 000 polskich dzieci uczyło się w domowych zaciszach.
Nikt nie zna twojego dziecka tak dobrze, jak ty. Polski nauczyciel, choćby nie wiadomo jak poświęcony swojej pracy, nie jest fizycznie w stanie ogarnąć indywidualnych potrzeb każdego z 30 uczniów w klasie. Jako rodzic możesz zaadaptować bezduszny program edukacyjny do możliwości swojego dziecka i uczynić go zachęcającym i przystępnym.
Nie musisz się przejmować, że o tej godzinie ma być matematyka, o tamtej język polski, a potem angielski - to ty ustalasz plan lekcji i rozporządzasz przerwami od nauki. Wszystko to możesz dostosować do dziecka obserwując je - gdy widzisz, że nic mu chwilowo więcej do głowy nie wejdzie, zrób mu przerwę na nabranie energii. Nie musicie też zamykać się w sztywnych ramach klasy, choćby tej domowej. Pogoda jest ładna? To kto powiedział, że nie możecie wyjść z lekcjami do ogrodu czy na balkon, albo zrobić w pobliskim parku lekcji przyrody?
Jak wspomnieliśmy wcześniej, ty znasz swoje dziecko najlepiej. Poświęcając mu czas jesteś w stanie zauważyć wszelkie przejawy talentu czy zainteresowań, które w swoim bezdusznym pośpiechu szkoła często potrafi stłamsić. Jako odpowiedzialny rodzic możesz tak pokierować edukacją dziecka, żeby te talenty zamiast zmarnieć, zabłysły z pełną mocą.
Prześladowania w szkołach są problemem nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Przemoc wśród uczniów może mieć różne formy: psychiczną, fizyczną i cybernetyczną. Każda boli, każda nie powinna być akceptowana. Niestety jak jest, to wiemy. Małoletni oprawcy często są bezkarni, nauczyciele nie są w stanie lub nie chcą widzieć problemu. Jeśli jednak uczysz dziecko w domu, to ty odpowiadasz za jego bezpieczeństwo i komfort psychiczny. Wiesz, że nie jest wyśmiewane czy poniżane przez inne dzieci, że nie dzieje się mu krzywda na szkolnych korytarzach..
W czasie nauczania zdalnego zapewne mogłaś poczuć posmak tego, jak wygląda praca nauczyciela. Jeśli na każde wspomnienie o tym reagujesz paniką, nauczanie domowe nie jest raczej opcją dla ciebie. Nauczyciele też muszą wykazywać się sporą dozą cierpliwości, ale oni dostają za to zapłatę. Poza tym uczniowie to nie ich własne dzieci. Zajmując się edukacją domową bierzesz sobie na barki olbrzymi stres, bo nikt tak nie potrafi wyprowadzić z równowagi, jak własne dziecko. Tym bardziej, że masz świadomość odpowiedzialności, jaka na tobie ciąży.
Wszyscy chyba pamiętamy, że za czasów szkolnych mało kto wstawał codziennie rano podekscytowany wizją zdobywania wiedzy. Nie - do szkoły chodziło się spotykać z kolegami i koleżankami, gadać i wygłupiać się na przerwach, przesyłać sobie sekretne liściki na lekcjach. Wiedza wpadała do głowy mimochodem, jako zło konieczne. Jeśli zdecydujesz się na nauczanie domowe, musisz mieć na uwadze, że twoje dziecko będzie miało naturalnie mniej kontaktu z rówieśnikami. I ten brak kontaktu trzeba będzie jakoś nadrobić, na przykład na zajęciach sportowych czy spotkaniach z innymi, nauczającymi w domu rodzicami i ich dziećmi.
Możesz poszukać w internecie gotowych wzorów planów lekcji domowych, ale i tak olbrzymia część planowania i przygotowań leży po twojej stronie. Zwłaszcza, jeśli chcesz robić lekcje ciekawe, zajmujące i biorące pod uwagę charakter oraz zainteresowania twojego dziecka. Dla osoby, która ma zawsze wszystko pod kontrolą, to zapewne kaszka z mleczkiem. Dla tych z nas, które nie są Perfekcyjnymi Paniami Domu, oznacza to dodatkowy, bardzo pracochłonny obowiązek.
Jeśli masz więcej niż jedno dziecko w wieku szkolnym i chcesz zastosować nauczanie domowe, przygotuj się na więcej planowania i pracy. Może być naprawdę ciężko uczyć dwoje dzieci na raz - przeszkadzanie sobie nawzajem, domaganie się twojej uwagi w tym samym czasie, wykorzystywanie czasu gdy jesteś zajęta drugim na wygłupy… - jeden taki ranek i zaczniesz doceniać nauczycieli szkolnych, zastanawiając się, jak oni są w stanie ogarnąć całą klasę. Dlatego przy uczeniu dwójki czy trójki musisz całość tak zaplanować, żeby być w stanie poświęcić czas indywidualnie każdemu z nich, a to potrafi być wyzwaniem.
W tak krótkim tekście nie sposób wymienić wszystkich wad i zalet edukacji domowej. Dlatego oddajemy głos zwykłym ludziom, którzy wraz ze swoimi dziećmi zdecydowali się na taki rodzaj podróży ku wiedzy. Poniżej zamieszczamy linki do kilku stron i blogów o tematyce nauki domowej.
A co TY myślisz o nauczaniu domowym? Czy gdybyś miała szansę, zdecydowałabyś się spróbować?