Czy martwisz się, że twoje dziecko jeszcze niewiele mówi? Porównujesz je z dziećmi koleżanek, liczysz i zapisujesz jego słowa, ale wciąż wydaje ci się że jest ich jakoś za mało jak na jego wiek? Zaczynasz się zastanawiać, czy na pewno wszystko jest z twoim maluchem w porządku? Przeglądasz mnóstwo specjalistycznej literatury i stron internetowych?Sama się nakręcasz? Wyluzuj.
Odetchnij. I podejdź do tematu na spokojnie.Po pierwsze - każde dziecko jest inne. To, że twoje jeszcze nie wygłasza przemówień jak syn koleżanki czy szwagierki, nie znaczy, że jest z nim coś nie tak. Martwić się należy dopiero, gdy zauważysz problemy ze słuchem, rozwojem psychologicznym lub fizycznym. Wtedy faktycznie najlepiej od razu zwrócić się do specjalisty - im szybciej, tym lepiej. Nauka mowy to proces, który rozpoczyna się nie od momentu narodzin, ale jeszcze wcześniej - zanim maluszek przyjdzie na świat. Przecież już gdy siedzi sobie w prywatnym baseniku wewnątrz twojego brzucha, słyszy twój głos. A od słuchania zaczyna się nauka komunikacji. Poniżej przedstawiamy kilka faktów i pomysłów na to, jak wspierać rozwój mowy u dziecka. To proste - chodzi głównie o takie rzeczy, które i tak robisz z nim codziennie. Przeczytaj więc, jak wpływają one na ćwiczenie mówienia.
Nawet karmienie piersią jest dla dziecka nie tylko porą posiłku, ale i ćwiczenia mięśni aparatu artykulacyjnego. Dziecko ssąc rozwija buzię i język od środka, co pozwoli później na łatwiejsze naśladowanie mowy rodziców i starszego rodzeństwa. Jeśli dziecko nie chce lub nie może ssać, może to oznaczać nie tylko zaburzenia w odżywianiu, ale i wady wrodzone jamy ustnej.
Choć noworodek komunikuje się z tobą najczęściej za pomocą krzyku lub płaczu, nie znaczy to, że nie chłonie pilnie małymi uszkami twojej mowy. Do dzieci trzeba mówić dużo, czytać im książeczki, recytować wierszyki, śpiewać piosenki. To wszystko jest jakby wczesną inwestycją w rozwój jego własnej mowy. Maluchom nieco starszym warto opowiadać o codziennych czynnościach w trakcie ich wykonywania - wzbogaca się w ten sposób ich słownictwo o potrzebne w codziennym życiu wyrazy, uczy ich znaczenia w praktyce.
Przebywanie z innymi dziećmi jest świetnym sposobem nauki. W naturalny sposób wzbogaca język i zachęca do komunikacji w grupie rówieśników. Od dzieci trochę starszych maluch jeszcze lepiej uczy się przez kopiowanie ich czynności i mowy.
Czytanie dziecku książek to doskonały sposób nauki na każdym etapie rozwoju. Chłonąc opowiadaną historię dziecko mimowolnie “wchłania” również poprawną wymowę i budowę zdań. Upewnij się, czy rozumie trudniejsze wyrazy, a jeśli nie, to je wytłumacz.
Unikaj nadmiernych zdrobnień i sepleniącej mowy. Nie chcesz chyba, żeby maluch tak się nauczył mówić? Nie trzeba się oczywiście zwracać do niego od razu jak do profesora Harvardu, ale warto zwracać uwagę na poprawne wypowiadanie wyrazów. Żadnych “soćków” czy “ziabaweciek” - “soczek”, “zabawka” i inne porządnie wypowiedziane słowa, tak, jak chcesz aby twój syn lub córka je wypowiadali.
Jak w przypadku picia mleka mamy, i później w czasie posiłków dziecko jedząc ćwiczy. Gryzienie twardszych pokarmów, np. jabłek czy skórek od chleba, pomaga maluchowi rozwijać mięśnie ust, języka i twarzy, co przyczynia się do ogólnego rozwoju mowy. Nie należy więc przesadzać ze zbyt długim podawaniem przecierków i zupek, ale gdy tylko dziecko jest gotowe, zacząć serwować również i inne pokarmy.
Czasem dzieci gdy są rozemocjowane chcą coś powiedzieć, przekazać, ale rodzice nie mają cierpliwości czekać aż dziecko się wypowie. Albo chcą pomóc i dopowiadają za nie wyrazy. To błąd i trochę podcinanie skrzydeł dziecku, które traci pewność siebie w kwestii mówienia. Z tego samego powodu nie próbuj zgadywać życzeń dziecka, raczej poczekaj i pozwól mu je wyartykułować, nagradzając jego wysiłek pochwałą.
Ćwiczenia oddechowe oraz wspomagające rozwój aparatu mowy najlepiej serwować dziecku w postaci zabawy. W ten sposób nie będzie odbierało ich jako obowiązku,raczej jak czas świetnie spędzony z rodzicem. Kilka przykładów takich ćwiczeń możesz znaleźć na przykład TUTAJ.
I na koniec jeszcze jedno. Choć może kusić opcja kupowania tabletów edukacyjnych, zabawek mówiących czy instalowania aplikacji do wzbogacania mowy dziecka, pamiętaj, że żadna z tych opcji nie zastąpi nauki od żywej osoby. Dzieci oglądające zbyt wiele bajek i filmów przed ukończeniem 1,5 roku mogą stracić bezpowrotnie szansę na poprawne nauczenie się mowy - i to może tłumaczyć, dlaczego w ostatnich czasach znacznie wzrosło zapotrzebowanie na usługi logopedyczne. Nauka mówienia musi iść w parze z więzią emocjonalną - a tego kolorowy ekran nie jest w stanie zapewnić.