Można czasem odnieść wrażenie, zwłaszcza patrząc na profile znanych influencerów, że ekologia to coś dla wybranych. Bogatych i z mnóstwem czasu. Tymczasem dbanie o Ziemię powinno być obowiązkiem każdego jej mieszkańca. Po co więc na siłę utrudniać to zadanie? I robić z niego wielkie halo dla elit?
Poniżej podrzucamy kilka pomysłów na codzienną ekologię dla każdego. Dla ciebie będzie to różnica niewielka, ale uwierz nam - Ziemia będzie ci wdzięczna!
Ile słoików po dżemie lub miodzie wyrzucamy do śmieci każdego miesiąca? Ile opakowań z twardego plastiku również tam ląduje? A jednocześnie mamy skłonność do kupowania pojemników na żywność i plastikowych pudełek do przechowywania rzeczy.
Następnym razem zamiast wyrzucić słoik czy kubełek po zupie, śledziach, jogurcie, zastanów się, czy po umyciu nie przyda ci się on do przechowywania resztek z obiadu w lodówce, przyborów piśmienniczych na biurku albo kosmetyków w łazience? Jeśli nie bardzo podoba ci się ich wygląd, internet pełen jest pomysłów jak takie rzeczy udekorować.
Gdy dajesz dzieciom drugie śniadanie do szkoły, czy kupujesz za każdym razem nową, jednorazową butelkę z sokiem czy wodą? Czy nie lepiej byłoby zastąpić je jednym, kolorowym bidonikiem lub butelką wielorazową? Oczywiście plastikową dla młodszego dziecka, dla starszego lub na rodzinne wycieczki - szklaną? Nie tylko wygenerujesz w ten sposób o wiele mniej śmieci, ale i oszczędzisz pieniądze - większa butla wody czy soku wyniesie cię taniej, niż kupowana codziennie w mniejszych opakowaniach.
Twoje dzieci lubią rysować? To super! Ale czy zastanawiałaś się nad ilością papieru, jaką przy tym zużywają? Rozochocony maluch potrafi przecież wyprodukować kilkanaście arcydzieł jednego dnia. Tym, co pozwoli się mu artystycznie wyżyć, a okolicznym lasom odetchnac z ulgą, jest tablica do rysowania. Dzięki niej będziesz miała też mniej bałaganu do sprzątania.
Kiedy zmywasz naczynia lub myjesz zęby, może się zdarzyć, że ktoś cię nagle zawoła. Czy pamiętasz o wyłączeniu kranu gdy od niego odchodzisz? Nawet na chwilę? Minutka to niby niewiele, a w tym czasie z twojego kranu potrafi wypłynąć 1-15 litrów wody. To 4 - 60 szklanek kompletnie zmarnowanej, czystej wody.
Każde dziecko jest inne, dlatego sprawa odpieluchowania jest dość indywidualna. Dobrze jednak zrobić to, gdy tylko dziecko zdaje się gotowe. Owszem, pielucha jednorazowa to wygoda, ale… tylko dla mamy. Bo z pewnością nie dla malucha, i nie dla Ziemi. Jedno dziecko w ciągu pierwszych dwóch lat życia "produkuje" nawet i 2 tony pieluchowych odpadów, które będą się rozkładać przez następne 100 - 400 lat. Wbrew obietnicom producentów zrobione są, najprościej mowiąc, z plastiku. Nieprzepuszczającego powietrza i niebiodegradowalnego. Rozwiązanie dla odważnych to pielucha wielorazowa, ale jeśli to nie dla ciebie, postaraj się przynajmniej nie trzymać dziecka w pampersach dłużej, niż to absolutnie konieczne.
Tego chyba nie trzeba dokładnie tłumaczyć. Sama wiesz ile masz w domu walających się wszędzie reklamówek, z którymi nie do końca wiadomo co zrobić. Najlepiej zastąpić je torbą wielorazową. Nie dość, że oszczędzi środowisku setek lat użerania sie z plastikowym odpadem, to prezentuje się O WIELE lepiej, niż często obciachowa "reklamówka".
Słyszałaś już o czymś takim? Ostatnio robią się coraz bardziej znane. "A co jest nie tak z normalnymi płatkami?" - być może zapytasz. "Przeciez to bawełna!". Tak, bawełna, ale nasączona chlorem - inaczej nie byłaby przecież tak biala. Tak samo zreszta "wybiela się" podpaski, pieluchy, tampony czy patyczki do uszu. Do tego używane codziennie płatki kosmetyczne generują dodatkowe śmieci. O wiele lepiej jest nabyć waciki wielorazowe, zrobione z naturalnych materiałów: bawełny czy bambusa. Nie ma co się dać naciągnąć firmom na produkty o zawyżonych cenach. Taniej wyjdzie kupić odpowiedni materiał i poprosić szyjącą koleżankę o pomoc (płatków wystarczy wtedy spokojnie dla was obu).
Robiąc zakupy zawsze stoisz przed ogromnym wyborem. Tyle firm, producentów, różne ceny, różne właściwości, różne recenzje… a czy zwracasz też uwagę na różne opakowania? Tekturowe lub szklane mogą być użyte powtórnie w recyclingu, a jeśli nie, to przynajmniej się rozłożą. Warto to sprawdzać przy wizytach w sklepach i supermarketach.
W naszych czasach wszystko jest tak łatwo dostępne, że już nawet nie myślimy o naprawianiu. Popsuło się? Kupię nowe! Nasze babcie popsute pończochy nosiły do naprawy, a dziurawe skarpety cerowały. Dziś sam pomysł wydaje nam się śmieszny, w końcu kto ma na to czas?
A jednak gdy jakis sprzet domowy lub ciuch zepsuje się, zastanów się przed wyrzuceniem, czy nie da się go naprawić lub przerobić na coś innego. Szkoda żeby dogorywał na śmietniku przedmiot, który jeszcze ma w sobie trochę życia i mógłby być z powodzeniem używany.
Prawda jest taka, że żyć odrobinę bardziej ekologicznie może każdy. I nie potrzebuje do tego dużych nakładów pracy czy środków. Wręcz przeciwnie! Eko - życie pozwoli ci nawet na zaoszczędzenie paru groszy.