Wczytuję dane...

Ograniczenie dzieciom czasu przy ekranie - trzy absolutne podstawy, które musisz znać

ograniczenie-dzieciom-ekranu-blog-multix-shop


Kłótnie. Napominania. Awantury. Tysiąc “ostatnich szans”. Dodatkowe siwe włosy na głowie. 

Powyżej wypisałam kilka z “uroków” prób ograniczania współczesnym dzieciom czasu przy ekranie komputera, telefonu czy tabletu. Też masz z tym problem? A kto nie ma! I próbuje człowiek tłumaczyć dziecku zgubne skutki nadużywania elektroniki. Nie, w danym momencie liczy się tylko bajka czy gra i zabranie tej rozrywki kończy się rykiem i marudzeniem. Co robić? 

Nie dam ci na tacy pełnej odpowiedzi. Sama jeszcze próbuję zagadnienie ogarnąć w praktyce, wypróbowywując różne opcje i konfiguracje. Ale mogę ci podać trzy sposoby, dzięki którym misja odciągnięcia dziecka od zgubnego wpływu elektroniki powinna pójść trochę łatwiej. Aha i jeszcze jedno. W tym tekście piszę o młodszych dzieciach. Czy wymienione sposoby zadziałają na nastolatka z własnym telefonem i stałym dostępem do social media? Wątpię, ale możesz spróbować.

A w ogóle to było tak: przeglądałam sobie Legimi (apka z tysiącami ebooków i audiobooków za niewygórowany abonament) w poszukiwaniu jakichś parentingowych poradników. Trafiłam na książkę: “Jak mówić, gdy dzieci nie słuchają”. “Bingo, to coś dla mnie!” pomyślałam i od razu w spisie treści znalazłam interesujący mnie rozdział: “Cyfrowy problem. Jak ograniczyć czas przed ekranem młodszym dzieciom”. Mój palec kliknął z szybkością światła i już po chwili zanurzałam się w rodzicielskim poczuciu winy. Bo wychodzi na to, że niejedno w konflikcie dziecko-rodzic-elektronika zrobiłam nie tak, jak trzeba. Żeby tobie pozwolić na uniknięcie tego typu niewesołych uczuć, rozbiłam uzyskaną wiedzę na trzy podstawowe kroki, które są absolutną bazą pod szerszy plan działania. 

1. Zrozumienie

Czy dając dziecku nową zabawkę, na przykład piłkę czy rower, ograniczamy im jej użycie gdy tylko zaczną dobrze się bawić? Tłumaczymy, że ta piłka jest bardzo fajna, ale szkodliwa? Rower, gra planszowa czy ekran telefonu - dla dziecka to mniej wiecej to samo: rozrywka zapewniona przez rodzica. Więc czemu rodzic nie wścieka się o grę w Chińczyka, a o Angry Birds już tak? 

Naszym zadaniem jako rodziców jest odpowiednie wytłumaczenie dziecku tego zagadnienia. Przedstawienie jasno i w sposób dostosowany do wieku zarówno korzyści, jak i negatywów nadmiernego korzystania z elektronicznej rozrywki. Okaż też zrozumienie dla jego złości z powodu konieczności zakończenia grania czy oglądania. Na przykład zdanie: “Wiem, dobrze się bawiłeś grając w Roblox, ale bardzo niezdrowo dla oczu i mózgu jest tak długo siedzieć przed ekranem” pokaże twoje zrozumienie i troskę, ale jednocześnie wyjaśni, dlaczego grę trzeba zakończyć.

Czy lubisz przerywać jakiekolwiek zajęcia w samym środku? Nikt nie lubi. Dlatego i dzieciom ciężko jest wyłączyć grę czy bajkę natychmiast, na żądanie rodzica. Okaż trochę zrozumienia, pozwól skończyć odcinek/poziom w grze, ale pod warunkiem, że nie zajdzie żadne oszustwo. Wszystko, co wciąga, kusi. Jeszcze tylko jeden odcinek, jeszcze tylko jeden kawałek czekolady… znasz to z autopsji. Tak samo dzieci kusi “jeszcze tylko chwila…”. A jak już o pokusie mowa…

2. Ogranicz pokusę

Naiwnie mi się wydawało, że skoro zabraniam dziecku ruszać telefon, to go ruszać nie powinno, choćby leżał w zasięgu ręki. Błąd! Zamiast zmieniać dziecko, trzeba raczej przystosować do niego otoczenie. Przynajmniej na początek, póki nie nabierze dobrych nawyków, jeśli chodzi o korzystanie z ekranu. Słodyczy przecież też nie zostawiasz na wierzchu, prawda?

Urządzenia elektroniczne nalezy umieszczać poza zasięgiem dziecka, a najlepiej i poza widokiem. Co z oczu to z serca. Gdy to nie do końca możliwe, załóż hasło, które tylko ty będziesz znała. I uważaj na sprytne próby wyłudzenia kodu, bo takie na pewno nastąpią. Czasem może ci się nie chcieć odrywać od zajęć żeby uruchomić komputer i będziesz wolała podać hasło. Uwierz mi, mówię z doświadczenia, że nie warto. Zaraz trzeba wymyślać nowe i trudniejsze.   

3. Zaoferuj wybór


Jeśli dajesz swojemu dziecku limit czasu przed ekranem, na przykład dwa razy po pół godziny, nie wręczaj mu telefonu do ręki gdy tobie jest wygodnie. Pozwól mu wziąć aktywny udział w tworzeniu planu. Czy woli wykorzystać swój czas rano, po południu, a może wieczorem? Czy woli pograć na telefonie, czy raczej coś obejrzeć? Takie podejście nie będzie mu się kojarzyć jako coś narzuconego z góry przez mamę o zapędach dyktatorskich, ale raczej jak możliwość decydowania o sobie. 

Druga sprawa, to wybór alternatywnej rozrywki. Dzieci często sięgają po gry i bajki, bo się nudzą. Zaoferuj im inny sposób spędzenia czasu po wyłączeniu ekranu. To może być nawet coś tak banalnego, jak puszczanie baniek czy malowanie farbkami. Dla malucha to zabawa tak samo dobra, jak kreskówka z Netflixa, a pewnie nawet i lepsza. 

 




Nie będę ci ściemniać, że zastosowanie powyższych od razu naprostuje twoje dzieci i problem marudzenia o komputer czy tablet zniknie jak sen złoty. Chciałabym. Ale od czegoś trzeba zacząć, prawda? I wypracować wspólnie z dzieckiem system, który będzie się sprawdzał dla was obojga.


A jesli interesuje cię temat jak TY możesz ograniczyć czas przed ekranem (bo pamiętaj, że dzieci to jednak mali naśladowcy), zerknij na nasz starszy wpis: Uzależnienie od technologii? To dotyczy nas wszystkich!


Agnieszka