Czy to tylko ja tak mam, czy z wiekiem człowieka jakoś już ten koniec starego roku i początek nowego przestaje ekscytować? Co więcej, kilka ostatnich lat wyraźnie pokazało, że robi się tylko coraz gorzej. Pandemie, wojny, inflacje, cuda na kiju - żadna plaga nie odpuszcza. Czy w tej sytuacji komukolwiek jeszcze chce się bawić w Sylwestra, składać życzenia itd? No i mało kto może sobie pozwolić teraz na sylwestrowe wyjazdy czy bale. A już rodziny z dziećmi chyba najmniej.
Ok, zaczęłam w takim trochę pesymistycznym tonie, ale już się poprawiam, obiecuję. Bo w zasadzie pomysł na dzisiejszy wpis jest dość pozytywny. Jeśli zamierzasz jutro siedzieć w domu i oglądać odgrzewane hity Polsatu, wysiedzieć do północy, wysłać życzenia z szablonu smsami po znajomych i iść spać, to mam dla ciebie inną propozycję. Właściwie pięć propozycji na rodzinne spędzenie wieczoru sylwestrowego. Wszystkie z nich są tanie, dadzą sporo radości zwłaszcza dzieciom, i poza jednym nie wymagają użycia elektroniki. Nawet nie zauważycie, jak szybko minie czas i zegar wybije północ. A nowy rok to jednak - mimo wszystko - zawsze i nowe nadzieje na przyszłość.
Założę się, że masz w domu otrzymane gdzieś przy jakiejś okazji kremy, maseczki, peelingi itd, których nigdy nie masz czasu użyć. Trzymasz je więc na “specjalną okazję”, aż stracą ważność i trzeba będzie je wyrzucić. Zrób więc sobie w ten sylwestrowy wieczór domowe spa. Nie trzeba wiele - wystarczy kilka kosmetyków ze sklepu lub z… lodówki. Wiele maseczek można przygotować w kilka minut z produktów spożywczych. Jeśli masz córkę, jestem pewna, że spodoba się jej ten pomysł. Namów do zabawy również męską część rodziny. Nawet największy twardziel potrzebuje czasem poczuć się porozpieszczany i zadbany ;) Aha, nie zapomnijcie o ogórkach na oczy, to podstawa odnowy biologicznej, jeśli wierzyć wszystkim filmom i kreskówkom!
To jest ta propozycja, której nie da się zrealizować bez elektroniki. Ok, może wieczór filmowy to mało oryginalny pomysł, ale przyznaj - kiedy ostatnio obejrzeliście coś wszyscy razem, całą rodziną? Proponuję tylko wybrać tytuł zawczasu, najlepiej rano. W przeciwnym razie może się zdarzyć, że zanim podejmiecie decyzję, która wszystkim przypasuje, rok 2022 dawno zdąży się zmienić w 2023. Takie rodzinne oglądanie najlepiej sprawdza się na kanapie lub podłodze, pod kocykiem, z przekąskami pod ręką. Może da się bez tego wszystkiego, ale po co?
Przejrzyj pokój dzieci w poszukiwaniu wszystkich gier planszowych, jakie tylko mają. Poświęć dodatkową godzinę na znalezienie brakujących pionków i kostek. Do tego obowiązkowy zestaw przekąsek i w zasadzie plan na wieczór już macie. Gry planszowe to naprawdę świetna rodzinna rozrywka - oczywiście pod warunkiem, że rozgrywka nie zmieni się w pole bitwy. Jeśli masz doświadczenia z dziećmi (lub dorosłymi!) nieumiejącymi wygrywać i obwieszczającymi światu niezadowolenie z tego powodu, musisz wysilić całą swoja kreatywność i dyplomację. Może ustalicie zasady przed rozpoczęciem gry? Na przykład każdy, kto focha się o przegraną, musi oddać część przekąsek ze swojej miseczki? To ty znasz swoją rodzinę najlepiej i wiesz co na nich zadziała. Oczywiście w sytuacjach gdy wspólna gra może zakończyć prędzej się bałaganem i stresem, niż śmiechem i zabawą, lepiej przejdź do kolejnych punktów…
Choć wydaje się to teraz dziwne, tak ludzie kiedyś spędzali długie, zimowe wieczory. Opowiadając historie i czytając na głos książki. Tak oldschoolowy pomysł może dziwnie przypaść do gustu rozpieszczonym współczesna technika dzieciom - spróbowac zawsze warto. Wybierzcie książkę, która spodoba się wszystkim i niech każdy czyta na przemian, po stronie lub po akapicie. Jeśli twoje dzieci jeszcze nie czytają, wygląda na to że cała praca spadnie na mamę i tatę ;) Nie bójcie się przy tym powygłupiać, zmieniać głosu, czytać aktorsko. Korona ci z głowy nie spadnie, a dzieci z pewnością będą się świetnie bawiły. Ty zresztą też, tylko jeszcze o tym nie wiesz ;)
Zostawiłam to na koniec, bo to hardkorowy pomysł na spędzenie rodzinnego czasu, jeśli nie jesteś osobą, która na co dzień lepi, klei i wycina. Nie szkodzi, nawet w takim przypadku może spod twoich rąk wyjść coś fajnego - trzeba się tylko dobrze do tego przygotować. Projekt ustalcie wcześniej, żeby zdążyć przygotować sobie materiały. Albo zajrzyj jakie artykuły robótkowo-papiernicze mają w swoim pokoju twoje dzieci i wykombinujcie coś z tego. W każdym przypadku jako źródło inspiracji proponuję stary, dobry internet. Zaleje cię fala pomysłów na projekty DIY, a satysfakcji z podziwiania gotowego dzieła własnych rąk nie pobije nic!Co myślisz o powyższych pomysłach? Wypróbujesz któryś z nich dziś wieczorem? Ja ze swojej strony życzę tobie i twojej rodzinie świetnej zabawy - i oczywiście dużo pomyślności w nowym roku!
