Wczytuję dane...

Jak przygotować dziecko na rodzeństwo - na podstawie lektury antyporadnika "Oto jest Kasia"

multix-shop-blog-rodzeństwo

Właśnie się dowiedziałam, że z listy lektur w podstawówkach znika koszmarek z lat 50. “Oto jest Kasia” Miry Jaworczakowej. Nareszcie! Być może twoje dziecko zdążyło już tę książkę przerobić, a może właśnie tego losu uniknęło. Co ma jednak wątpliwej jakości lektura do narodzin nowego członka rodziny? Już wyjaśniam. 

Jeśli jesteś obecnie w ciąży i zarzucasz rodzinę, znajomych i internet pytaniami na temat: “Jak przygotować młodsze dziecko na rodzeństwo?”, polecam ci przejrzeć tę krótką książeczkę. A potem zrobić wszystko dokładnie odwrotnie niż rodzice bohaterki książki. Bo ta lektura to jakiś niedorzeczny antyporadnik i odmawiam przyjęcia do wiadomości, że mogłoby być inaczej. 

Kasia ma osiem lat i jest oczkiem w głowie całej rodziny. Zawsze rozpieszczana, hołubiona, uwielbiana. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia, gdy Kasi zupełnie niespodziewanie (!) rodzi się siostrzyczka, a dziewczynka całkowicie idzie w odstawkę. 

1. Poinformuj dziecko co się dzieje

Budzi się Kasia pewnego dnia, a tu mamy nie ma, ojciec i brat zdenerwowani, w domu chaos. Śniadanie conajmniej dziwne, bo tata i jedenastoletni brat ani nic w kuchni nie umieją, ani nie wiedzą co gdzie jest. I jako jedyne wyjaśnienie skołowane dziecko słyszy tylko, że mama wróci i przywiezie jej niespodziankę. Dziewczynka spodziewa się zabawki…

Nawet średnio rozgarnięte albo bardzo malutkie dziecko musi w końcu zauważyć pewne zmiany w figurze mamy, na przykład olbrzymi brzuch. Jako ciekawskie istoty dzieciaki zadają pytania. Przygotuj się na nie, nie zbywaj dziecka. Dostosuj wytłumaczenie do jego wieku. Nie musisz wchodzić za bardzo w szczegóły. Kilkulatkowi wystarczy wytłumaczenie, że mama ma w brzuchu dzidziusia, który rośnie aż będzie gotowy przyjść na świat. Zresztą to ty znasz swoje dziecko najlepiej i wiesz jak z nim rozmawiać. Możesz pokazać mu filmiki w internecie pokazujące rozwój płodu, możesz znaleźć kreskówki na temat narodzin rodzeństwa albo dziecięce książeczki. Wybór tego rodzaju materiałów jest obecnie ogromny. Opowiedz maluchowi historie z jego własnego niemowlęctwa, pokaż zdjęcia. Zainteresuj go tematem. 


2. Pozwól dziecku brać udział w przygotowaniach

Mama Kasi wraca po kilku dniach, przywożąc zamiast oczekiwanej zabawki jakieś małe, płaczące straszydło. Dziewczynka jest rozczarowana. I tu pojawia się pierwszy zgrzyt. Cała rodzina rozpływa się nad malutką Agnieszką, tymczasem Kasia dochodzi do wniosku, że jak ma zachwycać, skoro nie zachwyca? I to się reszcie nie podoba… Siostrzyczkę trzeba kochać i już! 

Wiadomość, że będzie się miało braciszka lub siostrzyczkę to spora rzecz. Dziecko może poczuć naturalny lęk przed utratą miłości rodziców. Lepiej zaadresować te lęki zawczasu. Wytłumacz dziecku, że maluszek jest na początku bezbronny i będzie wymagał mnóstwa waszej opieki. Tak, postaraj się mówiąc o przyszłości z niemowlakiem używać zwrotów jak “my”, “nasze”. Daj dziecku odczuć, że powitacie nowego przybysza razem, jako rodzina. 

Pozwól synkowi lub córeczce na pomoc w przygotowaniach. Możecie na przykład iść do sklepu po wyprawkę, wspólnie wybrać ubranka czy kocyki. Może twoje dziecko wybierze niektóre przedmioty samo? Na pewno sprawi mu to przyjemność, będzie miało poczucie, że pomaga, że też bierze udział w tym wielkim wydarzeniu. I o to właśnie chodzi. 


3. Poświęcaj czas

Zjeżdżają się krewni, żeby zobaczyć nowy “nabytek” w rodzinie. Kasia cieszy się z ich wizyty, zwłaszcza dziadka, który zawsze tak ją rozpieszczał… Czeka w swoim pokoju przez kilka godzin, aż w końcu słyszy trzask zamykanych drzwi. Goście poszli, o niej całkiem zapomnieli…

Gdy niemowlę już przyjdzie na świat, cały dom staje na głowie. Niewiele jest osób, które potrafią w ciągu pierwszych kilku tygodni ogarnąć wszystko całkowicie i mieć sytuację pod pełną kontrolą. Nie da się poświęcić tyle samo czasu niemowlakowi i kilkulatkowi. Ale choć trochę jednak trzeba. 

Spróbuj ustalić jedną stałą porę w ciągu dnia tylko dla starszego dziecka. Możecie poczytać wtedy książeczkę, obejrzeć razem bajkę, porozmawiać. Pisząc te słowa zdaję sobie w pełni sprawę, że to niełatwe. Ale da twojemu dziecku poczucie stabilności i miłości, którego teraz najbardziej potrzebuje. Taki czas spędzony z maluchem tylko we dwoje utwierdzi go w przekonaniu, że mama wciąż go kocha. I to zadziała bardziej niż stokrotnie wypowiadane słowa i zapewnienia.   


4. Pozwól pomagać 

Rodzice przestają zwracać na Kasię uwagę. Dziecko okazuje podręcznikowy wręcz bunt, do pogorszenia z nauki włącznie. To zostaje w końcu zauważone. Jak? Położeniem kreski na ośmiolatce, stwierdzeniem, że z niej już nic nie będzie, może to nowe dziecko będzie lepsze. Jednocześnie wymaga się od Kasi pomocy przy niemowlaku. I następuje wielkie zdziwienie, gdy dziewczynka pomóc nie chce. 

Jeśli zastosujesz się do poprzednich punktów, z pomocą nie powinno być żadnego problemu. To znaczy owszem, wiadomo że wszystko lepiej zrobisz sama, ale pozwól starszemu dziecku też się wykazać. Poproś je czasem o podanie maty do przewijania czy przyniesienie butelki z drugiego pokoju itd. Zawsze podziękuj za okazaną pomoc. Nawet takie drobiazgi pomogą dziecku poczuć się potrzebnym i docenianym. 




Historia Kasi kończy się wątpliwym “happy endem” - dziewczynka zaczyna lubić siostrzyczkę (choć przyczynia się do tego dość traumatyczna dla ośmiolatki sytuacja) i wszystko jakoś samo się naprawia. W życiu tak to nie działa. Psychika dziecka to bardzo delikatna sprawa, a sytuacja stresująca dla dorosłych (bo nie oszukujmy się, pojawienie się niemowlaka w rodzinie to nie tylko lukier, ale i tony stresu) tym bardziej odbierana jest dużo mocniej przez kilkulatka. Warto poświęcić dodatkowy czas na przemyślenie i zaplanowanie strategii postępowania. Żeby nikt nie czuł się niekochany czy wykluczony. 


“Oto jest Kasia”. A oto jej rodzice. Nie bądź jak jak rodzice Kasi.   




Agnieszka  (nie ta z książki)