Tu, gdzie mieszkam, zrobiło się wczoraj wyjątkowo zimno. Wczoraj po raz pierwszy w tym sezonie musiałam więc włączyć ogrzewanie. Niby nic, nie pierwszy raz w życiu przecież. A jednak sam fakt przekręcenia gałki na bojlerze i wciśnięcia przycisku grzania, nastawił mnie dość depresyjnie. Galopujące ceny energii już i tak dają w kość, a będzie przecież jeszcze gorzej, gdy pogoda postanowi nam zrobić z domów jesień średniowiecza - i to dosłownie. Co robi w takim przypadku typowy człowiek XXI wieku? Rzuca się do internetu, szukając pomysłów i trików na oszczędzanie. I takoż właśnie zrobiłam.Wystarczyło wpisać w google “Jak oszczędzać wodę i energię”, by usłużna przeglądarka podsunęła miliony stron. Przejrzałam kilka, odrzucając te, które nachalnie próbowały mi wcisnąć drogi sprzęt. Może i działa, ale celem było znalezienie rozwiązań na już i przydatnych dla każdego - nie tylko dla ludzi z zapasowym milionem monet. A że nie fair by było trzymać zdobytą wiedzę tylko dla siebie, postanowiłam podzielić się nią z każdym, kto tylko czyta ten blog. No to zaczynamy: osiemnaście trików na oszczędzenie pieniędzy tej zimy.
I to na razie tyle. Założe się, że włączenie choć połowy z tej listy do codziennej rutyny, z pewnością pomoże w obniżeniu rachunków. Wytłumacz całej rodzinie zmiany, jakie zamierzasz wprowadzić. Pozwól dzieciom brać aktywny udział w oszczędzaniu energii i wody - wyrobisz w nich odpowiednie nawyki, które z pewnością zaprocentują.
Agnieszka